wtorek, 6 grudnia 2016

Historia Księstwa Thrazan

Z okazji zbliżających się świąt postanowiłem opublikować Historię Księstwa Thrazan. Poniższe informacje rozszerzają ogólną historię świata Diademu, prezentowaną w podręczniku podstawowym i skupiają się na północnym księstwie krasnoludzkim - od wydarzeń jakie przyczyniły się do powstania tego kraju aż po dzień dzisiejszy. Pierwotnie planowałem umieścić ten tekst w dodatku Klejnot Wybrzeża i szkoda byłoby nie podzielić się tymi informacjami biorąc pod uwagę że dodatek jako całość nie doczeka się wydania.

Wygnańcy (rok -151)

Półtora wieku temu w Królestwie Haast doszło do szeregu incydentów. Tysiące chłopów skuszonych obietnicami uwolnienia i otrzymania ziemi na własność, a także będących pod wrażeniem cudów czynionych rękami smoczych emisariuszy porzuciło haastiańskie wioski, do których byli przypisani. Wywiezieni na czarnych okrętach do Dominium Najjaśniejszego Słońca stali się fundamentem rodzącej się tam smoczej teokracji. Tymczasem Królestwo Haast poczęło odczuwać braki siły roboczej. Wyludnione wioski dostarczały mniej zboża i mniej poborowych. Szlachta (składająca się w tym kraju niemal całkowicie z ludzi) wymogła na ówczesnym królu zniesienie przywilejów dla Krasnoludów. Odtąd wszyscy haastiańczycy mieli obowiązek służenia w armii, oddawania dziesięciny dla obu liczących się w kraju kościołów (przyrody oraz przodków) i płacenia pełnego podatku. Kilku rodom krasnoludzkim, przyzwyczajonym do odwiecznych przywilejów związanych z ich rasą nie w smak była ta polityka i po szeregu burzliwych narad głowy tych rodów podjęły decyzję o emigracji. Król jednak dowiedział się o ich planach. Wojsko zablokowało drogi i nie dopuściło do wywiezienia kruszców ani cennych wyrobów, przekazało też Krasnoludom ultimatum – mieli albo pozostać i podporządkować się prawu, albo wynieść się z kraju wyłącznie z przedmiotami niezbędnymi do życia, bez zwierząt pociągowych ani wozów. Tej jesieni blisko tysiąc mężczyzn i kobiet krasnoludzkich zgrupowało się na zachodnim brzegu Zatoki Trzech Wraków i wyemigrowało na niegościnną północ, niosąc tylko najpotrzebniejsze narzędzia, broń i żywność. Aby zapobiec wpadnięciu rodowych dóbr w ręce władzy, przedstawiciele migrujących rodów przekazali je wcześniej swoim kuzynom, pozostającym w kraju. W sekrecie sporządzono pisma gwarantujące zwrot własności lub ich równowartości na żądanie - tak powstały weksle i późniejsza instytucja banku thrazańskiego.

Czas osadnictwa (lata -150 do -141)

Pierwsze lata były dla wygnańców bardzo ciężkie. Najsprawniejsi i najbardziej zdeterminowani wyruszyli po krótkim odpoczynku dalej na północ. Tam, na mroźnych rubieżach założyli pierwsze krasnoludzkie osiedle nazwane Ghormond. Dzięki bogatym złożom węgla byli w stanie zapewnić ciepło w podziemnych domach a z czasem rozbudować imponujące miasto na powierzchni. Reszta ich pobratymców osiedliła się u podnóży dzisiejszych Czarnych Wzgórz (wówczas jeszcze zwanych Rudymi od pięknej barwy mchów i paproci pokrywających cały ten obszar). A choć pierwsze domy bardziej przypominały lepianki i szałasy, choć wielu zesłańców umierało przedwcześnie z zimna i od pracy ponad siły, nieustępliwie drążyli oni ziemię, poszerzali swoje osiedla i nie zamierzali rezygnować. Niewygody i wyjątkowo długie zimy bardzo zahartowały Krasnoludów. Po dziesięciu latach w rejonie dzisiejszego miasta Kerhenstrad funkcjonowało kilkanaście osiedli – jedne specjalizujące się w rybactwie, inne w górnictwie, jeszcze inne w wypasie kóz. Centrum regionu stanowiła kaplica kultu Arkhedosa, w późniejszych latach rozbudowana do pełnoprawnej świątyni, oraz skupione przy niej domy starszyzny. Żadna z ówczesnych budowli nie przetrwała do dziś właśnie poza ową świątynią. Bohaterowie tego okresu zostali uwiecznieni na jej ścianach i posągach jako patroni księstwa.

Odkrycie złóż i eksplozja gospodarcza (lata -140 do -89)

Dziesiątego roku nastąpił przełom. Oprócz odnalezionych wcześniej złóż soli i węgla Krasnoludy odkryły w górach północnych srebro i złoto, a także żelazo na obszarze Rudych Wzgórz. W ciągu miesięcy ubodzy osadnicy stali się panami bogactwa mogącego konkurować z królewskim skarbcem Haast. Starszyzna jednak sprytnie utrzymała całą rzecz w tajemnicy. Przez kolejne pół wieku wysyłali emisariuszy do miast haastiańskich, do pozostałych tam krewnych i zaufanych przyjaciół. Na to wezwanie odpowiedziało setki osób. Rozsądnie inwestowane złoto pomnożyło majątek młodego kraju i w niedługim czasie stać go już było na wynajęcie okrętów oraz kilkusetosobowej armii ytreńskich najemników. Powstają nowe osiedla, między innymi Lhardas.

Pod koniec tego okresu założono hrabstwo Kerhenstrad. Szerokie, brukowane ulice łączą trzy wzgórza z wybrzeżem. Wioski rybackie zostają tymczasem przeniesione w granice nowopowstałego portu, który staje się ważnym węzłem, łączącym wschodni kontynent z Ytrenią. Droga morska do Kerhenstradu jest dużo łatwiejsza niż do Ghormond, którego wybrzeża otoczone są niebezpiecznymi wirami, więc kupcy zza morza przybywają tu chętnie, zostawiając świetnej jakości tkaniny, ozdobną broń i narzędzia oraz egzotyczną żywność w zamian za czyste złoto. Krasnoludy są dla Ytrenii lepszymi klientami od haastiańczyków (często zaciągających kredyty kupieckie a spłacających je dopiero po okresie zbiorów). W międzyczasie Królestwo Haast, skupione na problemach wewnętrznych, zdążyło już zapomnieć o wygnańcach i pozostawało nieświadome powstania nowego kraju aż do czasu otrzymania wieści od ytreńskich kupców.

Młode księstwo (lata -89 do -62)

Król i możnowładcy Haast nie chcą dać wiary plotkom, lecz oto otrzymują od Ytrenii zapłatę za swe zboże w złotych, nieznanych wcześniej monetach z podobizną krasnoludzkiego władcy. Wyprawieni na okręcie posłańcy przynoszą wieści o wielkim mieście z kamienia. W krótkim czasie krasnoludzki książę przesłał królowi Haast (wnukowi władcy, który był ich wygnał) łaskawe pozdrowienia i dokument, proklamujący powstanie księstwa Thrazan. Postawione przed faktem dokonanym, nękane wewnętrznymi niepokojami i niezdolne do podjęcia innej decyzji Haast musiało uznać nowego sąsiada. Krasnoludy zaproponowały zresztą korzystne warunki handlowe, zainteresowane sprowadzaniem taniego zboża bezpośrednio z Haast. W ten sposób zacieśniły się więzi thrazańczyków z krajem swych przodków, na czym jednocześnie ucierpiały ich stosunki z Ytrenią w późniejszych latach. Na mocy porozumienia, Księstwo Thrazan przyjęło kontyngent blisko tysiąca haastiańskich więźniów (głównie kmieci uwięzionych za długi) i przekuło ich w regularną armię. Nowi osadnicy zdobywają wschodnie wybrzeże lądu, dając początek czterem nowym miasteczkom: Kerhim, Tedrios, Hrotgard i Dirhompft.

W tym czasie Kerhenstrad przeobraził się z niewielkiego portu, garnizonu wojska, pobliskiej osady i stojącej na wzgórzu świątyni Arkhedosa w miasto z prawdziwego zdarzenia. Większość transportów z Haast i Ytrenii była rozładowywana właśnie tu. Wraz z towarami przybywało też odwiedzających, a z czasem i stałych osiedleńców zza granicy. Infrastruktura miasta różnicowała się, kolejne kwadraty ulic zapełniały się coraz bardziej wyspecjalizowanymi budowlami.

Około 72 lata temu zgromadzenie ludzkich czarodziejów, zamieszkujących na stałe w Thrazan, wspierane przez licznych uczonych i administrację książęcą powołało do życia Uniwersytet Kerhenstradzki, gdzie odtąd młodzież mogła kształcić w wybranych specjalizacjach, także w magii. i choć w początkowych latach kilku Krasnoludów o nietypowych zainteresowaniach próbowało swych sił na polu czarodziejstwa, próby te kończyły się fiaskiem, nierzadko bardzo spektakularnym. Uznano więc za dowiedzione, iż naukowa droga poznawania magii nie jest tej rasie pisana i wprowadzono zakaz przyjmowania krasnoludów na studia czarodziejskie.

80 lat. temu monastyr Ometh zostaje ponownie konsekrowany i wznawia działalność.

Ogrze wojny (lata -61 do -54)
Ekspansja Księstwa Thrazan na północ i wschód dała początek kilku miasteczkom i dziesiątkom osad. Armia, choć dobrze opłacana i karna, była jednak nieliczna. Gdy zza morza (nazwanego później Dzikimi Wodami) przypłynęły na długich łodziach setki barbarzyńców, wspierane przez Ogry, nie było siły zdolnej ich powstrzymać. Krasnoludy wraz z sojusznikami musiały wycofać się na zachodnie wybrzeże. Przez pięć kolejnych lat książę Thrazan nie dawał za wygraną, usiłując odbić Hrotgard, Tedrios i Kerhim z rąk najeźdźców. W wysiłkach tych wspierało go Haast, dostarczając okręty i ciężkozbrojnych rycerzy. Jak się później okazało, już pierwszej zimy ludzcy barbarzyńcy zostali zdradzeni (i pożarci) przez swoich ogrzych sojuszników, a każdego roku nowe zastępy tych masywnych humanoidów przybywały zza morza. Bandy Ogrów rok w rok wypuszczały się wielkimi hordami w głąb lądu, łupiąc do cna większość osad i wiosek, rozsianych po kraju, unikając konfrontacji z regularną armią i wycofując zawsze do zajętych przez siebie miast.

W tych trudnych chwilach Ytrenia pozostawała głucha na prośby o pomoc. Cała jej uwaga skierowana była na ograniczenie ekspansji Dominium Najjaśniejszego Słońca i utrzymanie wewnętrznej spójności. Jej ambasadorzy doradzali księciu bierność i obserwację. Według wcześniejszych doniesień, dzikie Ogry nie potrafiły skutecznie współpracować ani pokonywać efektywnie wielkich połaci lądu. Twierdzono, że z braku żywności stwory w końcu rzucą się sobie do gardeł. Krasnoludy jednak były sceptyczne. W Kerhenstradzie wzniesiono umocnienia i zamek, przewidując, że wschód na długo nie wystarczy ogrom. Czarodzieje poczęli szkolić wszystkich uczniów w sztuce zaklęć bojowych, nigdy też wcześniej ani później nie wyświęcono tylu kapłanów. Szóstego roku na wiosnę ogry zjednoczyły się, wystawiły potężną armię liczącą tysiące wojowników i ruszyły na zachód. Nad młodym krajem Krasnoludów zawisło widmo zagłady. Kolejne tygodnie przeszły do historii. Pomimo powszechnej mobilizacji wszystkich osób zdolnych do walki i bezprzykładnego męstwa w boju, cztery kolejne ofensywy nie powstrzymały pochodu ogrów. Thrazańska armia uderzała i cofała się, topniejąc za każdym razem. Nie było czasu grzebać zmarłych ani naprawiać wyposażenia. Po miesiącu można już było ujrzeć hordy nieprzyjaciół z murów Kerhenstradu. i wówczas nadeszła pomoc z najmniej spodziewanej strony.

Znad morza przyleciały smoki. Setki smoków. Rozświetliły horyzont łunami pożarów, spadły na ogrzą hordę niczym ognista burza. Do kompletnie zaskoczonego dowództwa w Kerhenstradzie dotarł ponoć goniec od księcia z rozkazem zatrzymania wojska w mieście i nie nawiązywania walki. Kilka lekkich formacji jednak, poniesionych entuzjazmem, wypuściło się w pole. Na pole bitwy dotarli o zmierzchu, niewiele jednak pozostało im do roboty, poza dorzynaniem rannych, nadwęglonych ogrów. Opowieści przez nich przyniesione do dziś zadziwiają młodzież i weteranów, gdy są snute przy komiku. Opowieści o stosach olbrzymich ciał, na których smoki ucztowały, zupełnie ignorując thrazański wojsko. O czarnych polach pokrytych stopioną, nierozpoznawalną masą, z której niekiedy wystawały powyginane kawałki metalu i kości. O kilku potrzaskanych cielskach jaszczurów, wpół zagrzebanych w stosie poległych nieprzyjaciół, zaciskających na nich szpony i kły. Nieprzyjaciel został unicestwiony przed decydującą ofensywą, smoki pożywiły się na ich zwłokach i rankiem odleciały.

Okres odbudowy (lata -53 do -30)

Dzięki trudowi i ofiarności obywateli, rany spowodowane wojną poczęły się zabliźniać. Pod koniec tego okresu odrestaurowane miasta wschodniego wybrzeża nawet zwiększyły tempo swojego rozwoju dzięki riccońskim kupcom, którzy poczęli doń regularnie przypływać, oferując egzotyczne towary i klejnoty w zamian za doskonałe narzędzia i budulec. Wielu imigrantów z Haast osiedliło się na obszarach dzikich i poczęło je uprawiać, a kult przyrody odegrał niemałą rolę w zaszczepieniu rozlicznych gatunków drzew i krzewów na jałowych ziemiach księstwa. W tym czasie zasadzono większość lasów, które dziś dają schronienie licznym zwierzętom i ptakom. Jednak rdzenni Thrazańczycy nie widzieli potrzeby ekspansji w głąb lądu. Niewielkie wioski i osady (takie jak Rhudd) powstawały w okolicach złóż, lecz całe życie kraju skupiało się na wybrzeżach. Miasta kwitły, rozwijał się w nich handel, drobne rzemiosło i przemysł.

Na wieść o dobrej koniunkturze, niektórzy z magów ytreńskich, w szczególności ci pozbawieni wpływów w kraju rodzinnym i bez szans na awans w tamtejszych strukturach, postanowiło się przeprowadzić do Księstwa Thrazan i większość z nich zamieszkała w Kerhenstradzie, mieście uniwersyteckim. Przysięgli wierność księciu i na pierwszym ogólnokrajowym zborze czarodziejów zaproponowali wytyczne, regulujące prawnie kwestie świadczenia usług magicznych oraz handlu przedmiotami obdarzonymi mocą. W ten sposób powstała gildia czarodziejów, której zarząd odpowiadał bezpośrednio przed księciem i która jako jedyna mogła sankcjonować szkoły czarodziejów, sklepy magiczne oraz rzemieślników, wytwarzających magiczne przedmioty. Podatki z tego źródła znacząco poprawiły sytuację finansową kraju, gdy wpływy z górnictwa poczęły się zmniejszać wraz z wyczerpywaniem naturalnych złóż złota i srebra. W okresie tym gwałtownie rozwija się jedynie Hrotgard, leżący u ujścia Rzeki Białej, dorównując wielkością niemalże Kerhenstradowi. Miasto wzbogaciło się znacząco na handlu kosztownościami produkowanymi z wydobywanych w okolicy kamieni szlachetnych.

30 lat temu nastąpiły dwa ważne wydarzenia. Pierwszym była nieudana próba zamachu na księcia z rąk nieznanych sprawców (podejrzewa się o to riccońskich zabójców), o doprowadziło do powstania wywiadu. Ponadto, w tym roku księstwo podpisało traktaty handlowe ze wszystkimi krajami. Nawet Smoki z Dominium decydowały się używać tych produktów, bezsprzecznie lepszych niż owoce pracy ich ludzkich poddanych i nieporównanie tańsze od wyrobów smoczych rzemieślników. Pieniądze zaczęły płynąć szerokim strumieniem do Thrazan.

Czasy współczesne (lata -29 do dziś)
Rok -29. Świątynia Arkhedosa w Kerhenstradzie zostaje poszerzona. Odrestaurowano staromodne ogrody, dodano nowe elewacje i posągi oraz płaskorzeźby upamiętniające najświeższą historię księstwa.

Rok -25. Powstaje Gildia Złotników, nadzorująca normy i ceny wytwarzania i handlu wyrobami z drogocennych kruszców i klejnotów. Edyktem książęcym gildia staje się oficjalnym pośrednikiem we wszystkich transakcjach międzynarodowych (między Bankiem Thrazańskim a innymi państwami).

Rok -22. Książę, po konsultacji z Gildią Czarodziejów, wprowadza surowe obostrzenia w imporcie magicznych przedmiotów. Uderza to w interesy Ytrenii, skutkiem tej decyzji wojny celne i pomniejsze embarga do dziś stają kością w gardle kupcom obydwu krajów.

Rok -18. W stolicy zjawia się poselstwo Dominium Najjaśniejszego Słońca. W podziękowaniu za pomoc podczas wojny, książę podpisuje edykt nadający automatycznie każdemu Smokowi status szlachcica w księstwie. Tymczasem Gildii Złotników powodzi się tak bardzo, że zakupuje ziemię i wznosi sobie pałac na obrzeżach Kerhenstradu.

Rok -16. Regent Ytrenii zakazuje sprowadzania do tego kraju thrazańskich wyrobów. Napięcie polityczne sięga zenitu. Prawdopodobnie tylko brak pełnego poparcia dla polityki regenta oraz wewnętrzne konflikty w Ytrenii powstrzymały inwazję i aneksję księstwa Thrazan.

Rok -13. Nowa fala uciekinierów z Haast całkowicie blokuje przejścia graniczne. Armia księstwa musi interweniować, nierzadko brutalnie przywracając porządek. Na południowozachodnich ziemiach powstają nowe osady, dzięki łaskawości księcia zwolnione na 10 lat z podatku.

Lata -12 do -8. Położone zostają solidne, kamienne drogi łączące wszystkie miasta księstwa.

Rok -10. Powołane zostaje Thrazańskie Towarzystwo Transportowe (TTT), zapewniające usługi przewozu osób i towarów między miastami.

Rok -9. W Kerhenstradzie powstaje dzielnica rozrywki. Popularność dyliżansów TTT gwałtownie rośnie, dziesiątki bezrobotnych przekwalifikowuje się na woźniców, wzrasta jakość usług, we wszystkich zajazdach umieszczone zostają rozkłady jazdy i dyżurne konie, gotowe do zmiany.

Lata -8 do -5. Powstają osady: Stoll, Ghider i Rhommdal. W związku z narastającą przestępczością, Ghormond wprowadza zaostrzone przepisy (godzina policyjna, prawo do zatrzymania celem przesłuchania każdej osoby bez immunitetu dyplomatycznego). Armia prowadzi nieustanny nabór do jednostek straży gościńca – formacji patrolującej główne szlaki księstwa. Szeryfowie otrzymują uprawnienia kapitanów straży.

Rok -6. Kościół Przodków, wyznawany przez ludzi, oficjalnie staje się częścią Kościoła Arkhedosa, najbardziej wpływowej z krasnoludzkich religii. Na wielkim zborze w Monastyrze Ometh ujednolicone zostają rytuały i dni świąteczne. Pomimo tych kroków, liczba wiernych, a wraz z nią przychody kościoła, maleją z roku na rok. Zamyka się ostatnia kopalnia srebra w ziemiach centralnych.

Rok -5. Hrotgard wypowiada posłuszeństwo księciu i ogłasza się wolnym miastem. Napięta sytuacja z Ytrenią nie pozwala armii na interwencję. W kolejnych latach miasto przeistacza się w siedlisko hazardu i bezprawia. Plotki mówią o riccońskich piratach, którzy jakoby odegrali w tych wydarzeniach kluczową rolę.

Rok -4. W Kerhenstradzie rozpoczyna działalność misja Najjaśniejszego Słońca. Ta nowa, prężna religia szybko zyskuje na popularności. W kolejnych latach comiesięczne procesje przyciągają licznych uczestników, gdyż przybywający w tym czasie do miasta smoczy kapłani leczą wszystkich potrzebujących. Wizerunek smoków – potworów, zagrażających spokojnym obywatelom, powszechny wśród ludu jeszcze pół wieku temu stopniowo zostaje zastąpiony wizerunkiem smoka – paladyna, broniącego przed ciemnością i uzdrawiającego wyznawców wiernych Słońcu.

Rok -3. Wraz z nadejściem odwlekanego obowiązku podatkowego, część nowych wiosek na południowym zachodzie kraju wyludnia się – dotychczasowi włościanie powracają do wyniszczonego zarazą Haast lub zasilają bandy przygranicznych zbójów.

Rok -2. Południowe pogranicze jest pełne niepokojów. Zaostrzone zostają kontrole celne. Pod koniec roku granica lądowa z Haast zostaje zamknięta z obawy przed zarazą. Bandy Gnolli, dotychczas nieliczne i trzymające się dzikiego wybrzeża na południu, zaczynają zagrażać głównym szlakom.

Rok -1. Chodzą słuchy o odnalezieniu nowych pokładów srebra na ziemiach centralnych. Granice z Haast znów są otwarte i fale uchodźców stają się poważnym problemem w południowozachodniej części kraju. Smoki z Dominium otrzymują książęce pozwolenie na budowę świątyni Najjaśniejszego Słońca w Kerhenstradzie, sprowadzają kilkudziesięciu zbrojnych i rozpoczynają wznoszenie świętego przybytku.

Rok obecny. Krążą słuchy o wznowieniu wydobycia srebra w okolicach Rhudd (patrz: osobna publikacja, scenariusz „Kopalnie Pana Estebana”). W lasach na północy pojawiają się bandy dobrze zorganizowanych gnolli (patrz: osobna publikacja, scenariusz „U Korzeni”).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co myślisz. Każda uwaga jest pomocna! Napisany komentarz pojawia się z opóźnieniem, ale bez obaw - jeśli piszesz kulturalnie i na temat, nie zniknie.