piątek, 11 października 2013

A schody wiodą w dół...

Jutro drużyna zapuszcza się w niewyobrażalne czeluście, głęboko pod niewybudowaną jeszcze świątynią Najjaśniejszego Słońca. Mieszkańcy dobrego miasta Kerhenstrad nie przeczuwają, co dzieje się zaledwie paręnaście metrów pod ich stopami. A dzieje się niemało...

Budzisz się na kamiennej podłodze. Cela ma 2 na 3 metry, ale nie dzielisz jej z nikim. Niemal absolutna ciemność, przerywana raz na dzień wątłym płomykiem kaganka, dla ciebie jasnym jak wschód słońca. Przez dwa dni nikt nie reagował na twoje nawoływania. Korytarzami niosło się czasem ujadanie jakby wielkiego psa, raz słyszałeś tupot ciężko obutych stóp, niehybnie należących do osób uzbrojonych i opancerzonych po zęby. Dni odmierzałeś wizytami ponurego dozorcy, którego rysów nie widzisz. Dawał ci miskę podłego jedzenia i dzbanek stęchłej wody. Trzeciego dnia nie przyszedł. Trzęsiesz się z zimna. Tym razem słychać więcej kroków - i to całkiem blisko. Coraz bliżej. Są tuż, tuż... Wiesz że idą po Ciebie!

Drużyna tym razem kontynuuje przygodę w komplecie. Znajdzie się też wolne miejsce dla osoby chętnej na dołączenie! Jeśli następujący opis Cię nie zraża, zapraszam już jutro w godz. 12.00-18.00 na RPG Instant w Warszawie. Koniecznie dopisz chęć swojego uczestnictwa pod ogłoszeniem sesji Diademu w tym wydarzeniu. Kto pierwszy ten... do lochu! 

Czy zdołasz się wyswobodzić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co myślisz. Każda uwaga jest pomocna! Napisany komentarz pojawia się z opóźnieniem, ale bez obaw - jeśli piszesz kulturalnie i na temat, nie zniknie.